70 lecie Śląskiego Uniwersytetu Medycznego
Piknik pokoleń
W dniu 25. 05. 2018 roku z okazji 70 – lecia SUM odbył się „Piknik pokoleń” w Śląskim Uniwersytecie Medycznym na terenie Zabrza – Rokitnicy.
Jego Magnificencja Rektor prof. dr hab. n. med. Przemysław Jałowiecki w Katedrze i Zakładzie Medycyny i Epidemiologii Środowiskowej dokonał odsłonięcia tablicy pamiątkowej, upamiętniającej założyciela pierwszej uczelni medycznej na Śląsku, pierwszego Rektora, pierwszego kierownika naszej katedry i pierwszego doktora honoris causa tej Uczelni prof. dr hab. n. med. Brunona Nowakowskiego.
Tablica pamiątkowa została ufundowana i wykonana przez Stowarzyszenie Wspierania Wiedzy Medycznej, której prezesem jest prof. dr hab. n. med. Jadwiga Jośko – Ochojska, wice prezesem mgr Andrzej Ochojski, a członkami wszyscy Pracownicy Katedry i Zakładu Medycyny i Epidemiologii Środowiskowej.
Na uroczystość tę przybyli: prorektor prof. dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec – Plinta, prorektor prof. dr hab. n. med. Joanna Lewin – Kowalik, prorektor prof. dr hab. n. med. Tomasz Szczepański, prorektor dr hab. n. med. Damian Czyżewski, prorektor prof. dr hab. n. med. Stanisław Boryczka, dziekan prof. dr hab. n. med. Maciej Misiołek, dziekan prof. dr hab. n. med. Jan Zejda, prodziekan prof. dr hab. n. med. Jacek Kasperski, prodziekan prof. dr hab. n. med. Sławomir Kasperczyk, prodziekan prof. dr hab. n. med. Alicja Grzanka, prodziekan dr hab. n. med. Grażyna Markiewicz-Łoskot, prodziekan dr hab. n. med. Jacek Durmała, Rektor Uniwersytetu Śląskiego prof. dr hab. Andrzej Kowalczyk, Rektor Akademii Sztuk Pięknych prof. Antoni Cygan, prezydent miasta Zabrze Małgorzata Mańka – Szulik, prezydent miasta Katowice Marcin Krupa, pracownicy i studenci Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
W odsłonięciu tablicy wzięła także udział pani dr Juta Wojcieszek, która rozpoczęła studia w ówczesnej Akademii Lekarskiej w Bytomiu w dniu 20. 11. 1948 roku. W swoim indeksie, który przyniosła na tę uroczystość, pokazała nam podpis ówczesnego pierwszego Rektora prof. Brunona Nowakowskiego i wspominała czasy jakże nam odległe a jak bliskie Jej sercu.
W naszej Katedrze odbyła się także wystawa niezwykłych dzieł malarskich, których autorami są lekarze utalentowani artystycznie.
Piknik pokoleń przywołał wspomnienia, emocje i wzruszenia wśród licznych absolwentów, z których wielu przyjechało specjalnie na tę uroczystość z bardzo daleka.
Prof. zw. dr hab. n. med. Jadwiga Jośko – Ochojska
Kierownik Katedry i Zakładu Medycyny i Epidemiologii Środowiskowej
(dawnej Katedry Higieny prof. Brunona Nowakowskiego)
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach
Prof. Brunon Nowakowski – Judym niepokonany
Jubileusz jest zawsze najwłaściwszą porą na refleksje. 70 lat istnienia Śląskiego Uniwersytetu Medycznego dokumentuje ogromny dorobek naukowy, a żywą rekomendację
stanowią pokolenia lekarzy wykształconych w jego murach. Chlubną historię tej uczelni rozpoczął jej założyciel i pierwszy rektor prof. dr hab. n. med. Brunon Nowakowski. Był człowiekiem niezwykłym, przez całe życie wiernym ideałom: służby społeczeństwu - jako lekarz i poszukiwania prawdy - jako naukowiec.
Urodził się w Strzałkowie, w Wielkopolsce w 1890 r. Choć dorastał w zaborze pruskim w 40 po upadku Powstania Styczniowego, dla młodego Nowakowskiego żywa była pamięć o bohaterach i cześć dla patriotycznych ideałów. Już w gimnazjum działał w tajnych, polskich organizacjach: Związek Marianów, Towarzystwo Tomasza Zana. Właśnie wtedy ukazywały się pozytywistyczne utwory Stefana Żeromskiego zwanego „sumieniem narodu”. Postać Judyma z powieści „Ludzie bezdomni” – lekarza i społecznika z powołania fascynowała podówczas całe pokolenie rówieśników gimnazjalisty. Studia medyczne Nowakowskiego w Lipsku i Monachium były więc naturalną konsekwencją tych fascynacji. Na studiach działał dalej w Związku Młodzieży Polskiej Zet, konspiracyjnej organizacji grupującej młodych Polaków studiujących na uczelniach w całej Europie.
W 1914 roku uzyskał dyplom lekarza, a gdy wybuchła I wojna światowa powołano młodego porucznika-lekarza do armii pruskiej. U progu niepodległości II Rzeczypospolitej wziął udział w Powstaniu Wielkopolskim jako lekarz w stopniu kapitana, a rozstał się z mundurem już jako major Wojska Polskiego, wcześniej nostryfikując swój dyplom w Uniwersytecie Jagiellońskim. Higiena była jego, podobnie jak powieściowego Judyma, medyczną fascynacją, dziedziną medycyny - jak uważał - najważniejszą dla społeczeństwa i narodu, który od podstaw buduje swój byt niepodległy. W Pracowni Higieny Wojskowego Instytutu Sanitarnego w Warszawie rozpoczął swą karierę naukową od samodzielnego wyodrębnienia nowej odmiany paratyfusu A (tyfus wołyński).
Dalej rozwijał się naukowo jako stypendysta Ligi Narodów w Anglii, stypendysta Fundacji Rockefellera w USA (uniwersytet w Baltimore i Harvard w Bostonie). Po powrocie do kraju zorganizował Oddział Higieny Pracy w Uniwersytecie Warszawskim - pierwszą w Polsce placówkę naukowo – badawczą poświęconą higienie pracy i ogłosił znaczącą wówczas pracę naukową Zasady wietrzenia zakładów pracy, dzięki której zyskał tytuł doktora habilitowanego. Higienę promował wszędzie. W Uniwersytecie Warszawskim spotkał się zapewne z żywą legendą – profesorem Tomaszem Janiszewskim, znajomym Żeromskiego, pierwowzorem powieściowego Judyma, kierownikiem Katedry Higieny UW. Obaj traktowali higienę jako służbę społeczeństwu. Brunon Nowakowski był m. in. kierownikiem Zakładu Higieny w Uniwersytecie Wileńskim, a tuż przed wybuchem II wojny światowej został kierownikiem Katedry Higieny w Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie nadano mu tytuł profesora nadzwyczajnego.
W sierpniu 1939 r. powrócił do wojskowego munduru, wziął udział w kampanii wrześniowej i podzielił los armii polskiej. Internowany w Rumunii nadal pełnił obowiązki lekarza, najpierw w obozie dla internowanych, a potem w Ambasadzie RP w Bukareszcie. Ewakuowany na Cypr pracował jako lekarz w polskim szpitalu. Potem, jak wielu, trafił do Wielkiej Brytanii i aktywnie uczestniczył w utworzeniu Polskiego Wydziału Lekarskiego na Uniwersytecie w Edynburgu. Pracował tam 5 lat – od 1941 do 1946 r. I tam także pełnił funkcję kierownika Katedry i Zakładu Higieny, a od 1945 r. działał także w Komisji Zdrowia ONZ ds. Pomocy i Odbudowy (UNRRA).
Po wojnie stanął przed trudnym wyborem. Pozostać w Edynburgu, ciesząc się zdobytym prestiżem i stabilizacją życiową, czy wrócić do Polski, gdzie niedostatek był konsekwencją strasznych zniszczeń wojennych, a implantowany system stalinowski mógł zagrozić utratą wolności, a nawet życia. Zwyciężyły ideały pozytywistyczne: gotowość do służby społeczeństwu i odbudowy, kolejny już raz, naukowych struktur medycznych. W 1946 r. przyjechał do Krakowa czując się w obowiązku powrócić do powierzonej mu przed wojną Katedry Higieny UJ. Podziwiać należy jego niespożytą aktywność. Odbudowując polską naukę w dziedzinie medycyny odbył szereg podróży służbowych do: Belgii, Holandii, Francji , Niemiec i Wielkiej Brytanii. W 1948 r. otrzymał tytuł profesora zwyczajnego. Gdy zaś zdecydowano o powołaniu Śląskiej Akademii Lekarskiej i niepowodzeniem zakończyły się starania o przeniesienie na Śląsk Polskiego Wydziału Lekarskiego z Edynburga, misję organizacji od podstaw nowej uczelni powierzono 1 lutego 1948 roku właśnie prof. Brunonowi Nowakowskiemu. Był uznanym autorytetem naukowym, znanym z pracowitości i talentu organizacyjnego, gotowym do podejmowania najtrudniejszych wyzwań, a przy tym uczonym znanym także w liczących się ośrodkach nauki na Zachodzie. Już po 18 dniach uzyskał z Ministerstwa Zdrowia akceptację bez zastrzeżeń swego projektu organizacyjnego, 2 tygodnie później przyjął nominację na Rektora Śląskiej Akademii Lekarskiej, a w październiku
tegoż roku rozpoczęły się w nowej uczelni zajęcia ze studentami. Trudno dziś nie podziwiać niezwykłego tempa jego pracy, zaangażowania i wielkich dokonań. W 1952 r. wydano pierwsze dyplomy lekarzom stomatologom, a w 1953 r. pierwsze dyplomy lekarskie.
Rektor Nowakowski od początku objął oczywiście kierownictwo Katedry Higieny. Był wybitnym dydaktykiem. Opracował program wykładów z higieny ogólnej, napisał „Higienę ogólną – skrypt dla studentów medycyny”, a na jego organizacji ćwiczeń wzorowały się analogiczne katedry i zakłady w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Poznaniu, Gdańsku i Lublinie. Po 2 latach od otwarcia nowej uczelni prof. Nowakowski zorganizował, będący jej częścią, Centralny Śląski Instytut Medycyny Pracy, przekształcony później w Państwowy Instytut Medycyny Pracy ŚLAM. Było to dla niego tak ważne dzieło, że zrezygnował z funkcji rektora dzieląc czas między Katedrę Higieny i Instytut.
Nie zaniedbywał wszakże obowiązku godnego reprezentowania polskiej medycyny na forum międzynarodowym zarówno na I Kongresie Nauki Polskiej jak i na XII Międzynarodowym Kongresie Medycyny Pracy w Helsinkach, gdzie został członkiem jego Stałej Komisji. Był także członkiem Komitetu Stałego Międzynarodowego Stowarzyszenia Medycyny Pracy w Genewie oraz Fińskiego Stowarzyszenia Medycyny Pracy.
W kraju, uhonorowany najwyższymi odznaczeniami państwowymi, był m. in. członkiem- korespondentem PAU, Komitetu Higieny Ogólnej i Społecznej PAN (przewodniczącym Komitetu ds. GOP przy Prezydium PAN), Polskiego Towarzystwa Lekarskiego, Rady Lekarskiej Centralnego Zarządu Przemysłu Hutniczego i innych.
W uznaniu jego niezwykłych dokonań w 1960 r., w roku, w którym przeszedł na emeryturę, Śląska Akademia Medyczna nadała mu tytuł doktora honoris causa – pierwszego w historii tej uczelni.
Przypominając biografię tego wybitnego naukowca i wspaniałego lekarza nie sposób oprzeć się refleksji, że zaprzecza ona polskiemu stereotypowi tragicznego bohatera, który po heroicznych wysiłkach ponosi klęskę. Profesor Brunon Nowakowski to prawdziwy i głęboko ideowy Judym, ale Judym spełniony i niepokonany, mimo szczególnie trudnych czasów, w których przyszło mu żyć. Mógłby o sobie powiedzieć: wierności lekarskiej przysiędze dochowałem, ideałów swych nigdy nie porzuciłem. Zapewne mógłby, lecz jego przesłaniem do młodych pokoleń lekarzy pozostaną słowa wygłoszone na inauguracji pierwszego roku akademickiego w Śląskiej Akademii Lekarskiej w 1948 r.:
„Ufam, że uzbrojeni w wiedzę i doświadczenie starszych rychło podejmiecie dzieło, które nigdy
się nie kończy – rozszerzenie granic naszej wiedzy. O jednym tylko obowiązku chcę wam
przypomnieć – macie poszukać prawdy po to, by zastosować ją dla dobra społeczeństwa,
którego synami i córkami jesteście oraz dla dobra całej ludzkości”.